"Urodzinki"***Paczadłami Zayn'a***
Harry chciał mi powiedzieć o czymś ważnym myślałem że chce pogadać o dziewczynach
-Harry jeżeli chodzi o dziewczyny to pogadaj z Rose ona na pewno coś ci poradzi - powiedziałem robiąc kanapki
-Nie o co innego poważniejszego jak o tym mówię to chce mi się płakać - odrzekł
-Dobra gadaj o co chodzi
-Kot mi zdechł i chce abyś pojechał ze mną do zoologicznego bo jak ja zobacze te wszystkie słodkie oczka to się załamę i nic nie kupię - powiedział w zaskakująco szybkim tempie
w tej chwili zacząłem sie śmiać tak głośno że obudziłem Jade
-Mógłbyś zamknąć paszczę ? Spałam - powiedziała dziewczyna i zmroziła mnie spojrzeniem
-Dobra dobra sorry ale idź budzić innych na śniadanie - powiedziałem a jak na zawołanie zjawił się pan wiecznie głodny
-Jakie śniadanie ? -zapytał niall
-Idź obudź reszte niech schodzą na śniadanko - powiedziałem
po chwili było słychać wrzaski i krzyki typu "Niall ty wariacie obudziłeś mnie " albo "Spadaj z tond zaraz przyjdę " po niedługim czasie wszyscy już zajadaliśmy
Jade poszła się na górę ubrać wtedy Rose zaczęła mówić
-Jade ma dziś urodziny musimy zrobić jej przyjęcie !!!
-ok ale gdzie jak i kiedy - zapytał Liam
-macie piękny ogród akurat się nada jeżeli nam go użyczycie - powiedziałam
-No jasne to ty zatrzymaj Jade w domu i rób wrażenie jakbyś zapomniała o jej święcie - powiedział Liam
-Ale jak to ? - zapytała Rose
-No normalnie my zrobimy przyjęcie i załatwimy wszystko a ty ją miej na oku aby cały dzień przesiedziała z tb. w domu na kanapie a jak będzie wszystko gotowe to po ciebie zadzwonimy ok? - spytałem
- no ok ale bez przesady
-masz to jak w banku
w tej chwili zeszła Jade
-To co idziemy do domu - powiedziała Rose i poszły
-Dobra Jade jest romantyczna więc musimy zrobić coś w tym stylu - rzucił Liam
-Jasne to ja i Niall jedziemy po lampiony koce i rzeczy na ognisko
-To ja i Lou pojedziemy po jedzenie - powiedział Liam
-Jadę z wami tylko po to że macie mnie podrzucić do zoologicznego - rzucił Hazza
***Kilka godzin później ***
***Oczami Rose***
Siedziałam z Jade na kanapie aż w końcu zadzwonił telefon . Był to Zayn . poinformował mnie że mamy przyjść zakończyłam rozmowę telefoniczną i zaczełam krzyczeć do Jade
-Musimy szybko iść do chłopaków nagła sytuacja szybko
-co się stało
-choć i nie gadaj
*** w domu chłopaków ***
WSZYSTKIEGO NAJ LEPSZEGO - krzykneliśmy wszyscy
Jade się rozpłakała
-Proszę cie tylko nie płacz - powiedział Liam przytulając dziewczynę
-To ze szczęścia - odparła
kilka godzin później chłopcom totalnie odwałało ponieważ
Lou przebrał się za marchewkę
Harold zachowywał się jak kot ,
a Niall ganiał Liama z łyżeczkami , a ja rozkoszowałam się chwilą z Zaynem w pewnej chcwili chłopcy się uspokojili a ja poszłam poszukać Jade chwile później już ją widziałam ale nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam
-------------------------------------------------
Sorry że wczoraj nie dodałam działu dużo nauki było xD
A tu macie naszych przystojniaków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz